35-letni mężczyzna poszkodowany w wybuchu przy ulicy Skarżyńskiego w Krakowie ma rany twarzy, klatki piersiowej oraz liczne poparzenia. Trafił do szpitala. W eksplozji obrażenia odniosła również kobieta, która pomogła mu wydostać się z zadymionej po wybuchu klatki schodowej.

Do największych zniszczeń doszło między drugim a trzecim piętrem. Do eksplozji doszło na drugim piętrze. Uszkodzone są poręcze oraz drzwi w dwóch lokalach.

10 ewakuowanych osób wciąż nie może wrócić do mieszkań. W budynku odcięty jest gaz. Na miejscu są strażacy oraz policyjni pirotechnicy, którzy zabezpieczają fragmenty bomby.

Ładunek był umieszczony w aluminiowej skrzynce, która eksplodowała po otwarciu drzwi przez 35-latka.

Nieoficjalnie policjanci przyznają, że tego wybuchu nie można łączyć z eksplozjami do jakich doszło w Krakowie pod koniec czerwca.