Czterech nurków z grupy ratownictwa wodno-nurkowego oraz kilkudziesięciu strażaków i policjantów szuka 24-letniego mężczyzny, który zaginął na zbiorniku wodnym w Drzewicy w Łódzkiem. Niestety wszystko wskazuje na to, że mężczyzna utonął.

O dzisiejszym wypadku w Drzewicy, policjantów poinformowali świadkowie.

Przeszukano już teren wokół zbiornika i w najbliższej okolicy. Sprawdzono też, czy mężczyzna nie pojawił się w domu i znajomych lub nie skontaktował z nimi.

Przeszukania nie przyniosły jednak rezultatu, więc policjanci i strażacy nie wykluczają, że mężczyzna utonął. Zwłaszcza, że świadkowie widzieli, jak 24-latek wskoczył do wody z roweru wodnego i nie wypłynął.

Poszukiwany spędzał czas w towarzystwie dwóch kolegów w wieku 26 i 24 lat. Z ustaleń policji wynika, że cała trójka przed kąpielą piła alkohol.

Tragiczny początek lipca na kąpieliskach

W niedzielę doszło do dwóch tragicznych utonięć w okolicach Krakowa. Strażacy znaleźli ciało 20-latka w Przylasku Rusieckim. Mężczyzna wszedł do wody, by popływać i w pewnej chwili zniknął plażowiczom z oczu.

Kilka godzin wcześniej do tragedii doszło w Zalewie Dobczyckim - tam utonął 61-letni mężczyzna. Wszedł do wody, mimo że w zalewie obowiązuje całkowity zakaz kąpieli.

Tragicznie zapisał się także początek lipca na lubuskich kąpieliskach, gdzie w niedzielę utopiły się trzy osoby. Około południa strażacy wyłowili ciało 21-latka w pobliżu Nowogrodu Bobrzańskiego w wyrobisku po żwirowni. Niespełna trzy godziny później w gliniance w gminie Szprotawa życie stracił 38-latek, który wybrał się nad wodę wspólnie ze znajomymi z pracy. Natomiast w jeziorze Lgińsko Duże koło Wschowy utopił się 19-latek. Chłopak pływał w jeziorze i nagle zniknął pod wodą. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.