Gorącej pizzy nie będzie, bo dostawca siedzi. Taki komunikat może wywiesić jedna z lubelskich pizzerii. Jej pracownik - 28-letni Mirosław P. - został przyłapany na kradzieży paliwa. Jak się okazało łącznie miał na koncie ponad 30 takich przestępstw. W sumie ukradł benzynę wartą osiem tysięcy złotych.

Mężczyzna zaledwie w listopadzie wyszedł z więzienia, gdzie siedział za włamania i kradzieże paliwa. Po wyjściu na wolność 28-latek zatrudnił się jako dostawca pizzy. Podjeżdżał na stacje różnymi samochodami, z zakrytymi numerami rejestracyjnymi. Za każdym razem tankował za mniej niż 400 złotych, żeby w razie wpadki odpowiadać za wykroczenie, a nie za przestępstwo. 

Mirosław P. przyznał się do wszystkich kradzieży. Wpadł, bo gdy tankował kolejny raz, rozpoznali go pracownicy stacji, którzy od razu wezwali policję.

Powiązali fakty i materiały zgromadzone w związku z innymi kradzieżami i nie było wątpliwości, że za ponad 30 kradzieży paliwa odpowiada dostawca pizzy.