Władysław Stasiak odchodzi ze stanowiska szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zastąpi go były minister obrony, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Aleksander Szczygło. Dla Stasiaka przygotowano funkcję zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta.

Czemu ma służyć zmiana w prezydenckim otoczeniu? BBN ma zaostrzyć kurs i stanąć w szranki z ministrem obrony narodowej, spierać się o reformę armii i recenzować poczynania Bogdana Klicha i całego rządu w dziedzinie bezpieczeństwa.

Tymczasem urzędnicza natura i łagodność lubianego nawet w szeregach rządzącej koalicji Władysława Stasiaka już dawno zaczęły uwierać prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Próby eleganckiego pozbycia się dotychczasowego szefa BBN i zastąpienia go politykiem trwały kilka miesięcy, plotki o dymisji krążyły nieustannie. W końcu w ubiegłym tygodniu walczący o swoją pozycję Stasiak dał za wygraną.

Na otarcie łez przygotowano dla niego stanowisko zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta. Stasiak ma odpowiadać za politykę zagraniczną, w tym za negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej.