Od północy przestanie działać unieważniony wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego przepis dotyczący opłat w izbach wytrzeźwień. Nowego prawa jeszcze nie ma, bo... prezydent nie podpisał ustawy.

Nowych przepisów może nie być nawet do 1 lutego, bo tyle czasu ma prezydent na podpisanie nowej ustawy, która ustala maksymalną stawkę za pobyt w izbie wytrzeźwień.

Zwłoka to ewidentna wina parlamentarzystów. Dopiero kilka dni temu uchwalili nowe przepisy, choć na zmianę prawa po wyroku Trybunału mieli czas od kwietnia. Za przygotowanie nowelizacji zabrali się dopiero w październiku, a gotowy projekt trafił do Sejmu w grudniu. Efekt jest taki, że stare przepisy tracą moc o północy, a nowych nie ma.

Na dzień dzisiejszy jest zakwestionowana opłata. Od północy nie będziemy więc pobierali opłaty - mówi Mieczysław Fido, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Izb Wytrzeźwień. Nie ukrywa, że dla samorządów, które utrzymują izby, to duży kłopot. To strzał w kolano samorządom. To jest znaczne uszczuplenie naszych budżetów - dodaje Fido.

W izbie w Chorzowie, którą kieruje Mieczysław Fido, rezygnacja z opłat oznacza stratę ok. 5 tysięcy złotych każdego dnia. Mamy 15-20 pacjentów każdej doby, a opłata to 250 złotych - mówi. 

Prof. Chmaj: Trzeba poczekać na nowelizację

Stanowisko dyrektorów izb wytrzeźwień potwierdza dziennikarzowi RMF FM konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. W tym stanie prawnie izby nie mogą pobierać opłat, ale podejrzewam, że będą to robić, bo nikt nie będzie mógł potem domagać się zwrotu pieniędzy. Jedynie na drodze cywilno-prawnej. A to będzie trudne - mówi Chmaj. 

Zdaniem konstytucjonalisty, fakt, że w ustawie o wychowaniu w trzeźwości nadal obowiązuje przepis mówiący o tym, że pobyt w izbie jest płatny, nie daje podstaw do pobierania opłat. Trzeba poczekać na nowelizację, która określa maksymalną stawkę - wyjaśnia.

Na fakt, że wciąż obowiązuje przepis o odpłatności za pobyt w izbie, powołuje się jednak Warszawa. Stołeczna izba wytrzeźwień nie zamierza rezygnować z opłat. Urzędnicy twierdzą, że skoro prawo dopuszcza odpłatność za pobyt w izbie, a Rada Warszawy podjęła stosowną uchwałę o wysokości opłaty, która nie przewyższa tej projektowanej w nowej ustawie - nie ma powodu, by rezygnować na razie opłat.

Kłopot jest nie tylko w opłatami

Problemów jest jednak więcej. Przepisy uchwalone przed tygodniem jeszcze nie weszły w życie, a Senat już przygotowuje nowe. Zmiany wymagają głównie przepisy wprowadzone do ustawy przez ministerstwo zdrowia, a mówiące o metodach stosowanych wobec bywalców izb wytrzeźwień. Senatorowie domagają się określenia, kiedy można podawać produkty lecznicze, czyli w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. Drugi punkt dotyczył stosowania przymusu bezpośredniego - trzeba to określić tak, żeby nie było żadnego zagrożenia dla naszych podstawowych praw obywatelskich - tłumaczy senator Aleksander Pociej.

Według niego, resort Bartosza Arłukowicza zobowiązał się już zmiany przygotować, a nowelizacja powinna powstać jak najszybciej.