Prywatyzacja PZU - to główny powód, dla którego minister skarbu, Emil Wąsacz i jego zastępca Alicja Kornasiewicz mogą stracić pracę.
Odwołania obojga - właśnie ze względu na złą prywatyzację Zakładu - domaga się Sejmowa Komisja Skarbu Państwa. Jej członkowie podpisali już odpowiedni dokument w tej sprawie. Komisja chce też, aby premier przywrócił statutowy zarząd PZU i kontrolę Skarbu Państwa nad spółką.
W Sejmie był Paweł Płuska:
Przypomnijmy, gromy posypały się na głowę ministra Emila Wąsacza gdy podjął on decyzję o bezprzetargowej sprzedaży części akcji PZU portugalskiemu konsorcjum Eureko.
Tymczasem, według rzecznika rządu Krzysztofa Lufta, premier nie podjął żadnych decyzji personalnych dotyczących resortu skarbu. Jak twierdzi wicepremier Janusz Steinhoff, Jerzy Buzek przeanalizuje stanowisko sejmowej Komisji Skarbu Państwa, a na wyjaśnienia ministra Wąsacza przyjdzie czas.
Emil Wąsacz w piątek późnym wieczorem wrócił do Polski z Londynu. Na lotnisku Okęcie z ministrem rozmawiał nasz reporter Mariusz Zieliński:
"Ja tego wniosku jeszcze nie przeczytałem, a jak wiemy, diabeł tkwi w szczegółach i dopiero mogę się wypowiadać, jak zapoznam się z nim w pełni"
Wąsacz twierdzi, że dzisiaj nie podałby się do dymisji, gdyż "jest dużo pracy. Muszę zakończyć TP S.A. - zamknąć budżet w tym roku. Ale zawsze jestem do dyspozycji premiera, bo uważam, że przede wszystkim premier odpowiada za ten rząd> Nigdy nie przywiązywałem wagi do tego stanowiska i w dalszym ciągu nie przywiązuję".
A tymczasem:
Gdy posłowie debatowali nad dezyderatem, akcjonariusze PZU odwołali zawieszonego od pięciu miesięcy prezesa Władysława Jamrożego i zastąpili go kandydatem resortu skarbu - Jerzym Zdrzałką. Poprzedni szef Zakładu, dodajmy, został zawieszony po tym, jak w styczniu tego roku podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy BIG Banku Gdańskiego, głosował wraz z Deutsche Bankiem przeciwko akcjonariuszowi PZU SA - Eureko.
Władsław Jamroży, dziś prezes Totalizatora Sportowego, nie zapomniał jednak o PZU. Wczoraj, gdy odbywało się walne zgromadzenie, zarówno on, jak i Grzegorz Wieczerzak - wiceprezes PZU SA i szef PZU Życie sekundowali posłom komisji sejmowej. Mimo że posiedzenie było utajnione - Jamroży i Wieczerzak byli na sali i byli świadkami głosowania nad dezyderatem.
08:25