Według "Rzeczpospolitej" premier ma zastrzeżenia do resortów edukacji, pracy, transportu i budownictwa. Polecenie "zabrania się do roboty" usłyszeć miał Andrzej Aumiller, a także Roman Giertych, Anna Kalata i Jerzy Polaczek.

Romanowi Giertychowi dostało się między innymi za to, że swoich pomysłów nie konsultuje przed ogłoszeniem i że ma problemy z wydawaniem unijnych pieniędzy. Ten drugi zarzut dotyczy też ministra transportu Jerzego Polaczka. Anna Kalata podpadła między innymi za pomysł wprowadzenia zasiłku dla najuboższych emerytów.

Ich dalszy byt w rządzie jest warunkowy – jeśli się sprawdzą zostaną, jeśli nie , czekają nas kolejne zmiany.