Pielęgniarki i położne proszą Ministerstwo Zdrowia o natychmiastowe wytyczne, jak traktować pracowników medycznych, którzy mieli kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem. Domagają się też natychmiastowych testów na obecność wirusa. "Tu nie chodzi tylko o ciągłość pracy w szpitalu, ale także o bezpieczeństwo naszych rodzin i osób, które spotkamy poza szpitalem" - mówi w rozmowie z RMF FM przewodnicząca ZW Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok.

Przede wszystkim pielęgniarki i położne chcą precyzyjnego nakazu dla wszystkich placówek w kraju: jeśli pracownik medyczny miał kontakt z osobą zakażoną - zanim wynik testu pacjenta był pozytywny - to trafia na kwarantannę. 

Zajmujemy się pacjentami na salach ogólnych - nie zakaźnych, a dopiero potem okazuje się, że to osoba zakażona. Nie możemy tak po prostu wrócić do zajęć i do innych pacjentów - mówi szefowa ZW Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok.

Wszyscy pracownicy medyczni w takiej sytuacji muszą mieć zrobione testy koronawirusowe.

Nie mogę ot tak - po kontakcie z chorym pacjentem - pójść sobie do domu -
podkreśla Krystyna Ptok. 

Szefowa związku dodaje, że pielęgniarki nie mogą być zmuszane do odpracowania godzin, które spędzą na kwarantannie. Poddaje pod rozwagę, czy nie zmienić przepisów na ten czas, aby pielęgniarki i lekarze nie jeździli do pracy miedzy rożnymi placówkami, w których mają dyżury.

W Polsce dotąd potwierdzono 177 przypadków zakażeń koronawirusem. Od weekendu w Polsce obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. 

Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 roku.

Opracowanie: