Zarzut zabójstwa dziecka poprzez uduszenie oraz znieważenia jego zwłok dziecka usłyszała Izabela J., matka noworodka, którego ciało znaleziono w niedzielny wieczór w podwarszawskim Brwinowie. Jak ustalił reporter RMF FM, dziecko urodziło się dwa dni wcześniej w jej mieszkaniu. Kobieta nie wezwała pogotowia. 28-latka nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu. Trafiła do aresztu na trzy miesiące. Jej partner po przesłuchaniu został zwolniony.

Z informacji uzyskanych przez naszego reportera z prokuratury wynika, że w niedzielę do Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie zgłosiła się kobieta wskazując, że jej siostra mogła poronić i w związku z tym potrzebuje pomocy medycznej. Policjanci pojechali do mieszkania kobiety. 

"W mieszkaniu policjanci ujawnili plamy koloru brunatnego. W powiązaniu z relacją kobiety, pozwalało to na przyjęcie, że kobieta mogła odbyć poród. Jej relacja w tym zakresie była zmienna, podawała kilka wersji przebiegu zdarzeń. W oparciu o relację kobiety, policjanci wraz z prokuratorem udali się w okolice kontenera na odzież używaną, gdzie znaleziono zwłoki noworodka płci żeńskiej. Dziecko zawinięte było w worek koloru żółtego i znajdowało przy kontenerze z używaną odzieżą" - wynika z komunikatu Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Przeprowadzono oględziny zwłok oraz miejsca ich znalezienia, zabezpieczono ślady biologiczne. Ponadto dokonano oględzin mieszkania, gdzie również zabezpieczono ślady biologiczne.

"W związku ze zdarzeniem tego samego dnia zatrzymano dwie osoby: rodziców dziecka 28 letnią Izabelę J. oraz 35 letniego Zdzisława J. Mężczyzna w trakcie zatrzymania znajdował się pod wpływem alkoholu" - wynika z komunikatu. 

Dzisiaj odbyła się sekcja zwłok noworodka. Ze wstępnej opinii biegłych wynika, że ciąża była donoszona, dziecko urodziło się żywe i było zdolne do przeżycia poza organizmem matki. 

Podejrzana 28-latka nie przyznała się do zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że dziecko urodziło się żywe, jednak po chwili ruchy dziecka ustały. Następnie owinęła zwłoki dziecka, włożyła je w worek i następnego dnia - w sobotę -  wyniosła je poza mieszkanie, pozostawiając przy kontenerze na odzież używaną. Po przesłuchaniu podejrzanej, prokurator skierował wniosek o zastosowanie wobec niej tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.

Według prokuratury, zatrzymana kobieta oraz jej partner mają troje wspólnych dzieci, które z nimi nie mieszkały, przebywają w placówkach opiekuńczych. Zatrzymany mężczyzna Zdzisław J. po przesłuchaniu został zwolniony. Zgromadzony na tym etapie materiał dowodowy, w tym relacja podejrzanej, nie wskazywał na jego udział w zabójstwie dziecka.

(j.)