Katowicki sąd ukarał naganą chorą na stwardnienie rozsiane za to, że blisko rok temu zakłóciła ciszę nocną. Kobieta, która cierpi na stwardnienie rozsiane, przekonywała, że miała wówczas atak choroby i nie kontrolowała swojego organizmu. Wyrok jest nieprawomocny.

Prawnik Danuty Ś. Leszek Krupanek zapowiedział, że będzie odwoływał się od wyroku.

Absolutnie tego tak nie zostawimy. Z niepokojem i pewną ciekawością będziemy czekać na to, w jaki sposób sąd uzasadni uznanie pani Danusi za osobę, która winna jest zakłócenia spoczynku. Przecież nawet biegła stwierdziła, że obwiniona była w takim stanie zdrowia, że absolutnie nie można jej przypisać winy - powiedział Krupanek.

30 grudnia 2009 r. kobieta dostała ataku choroby trwającego kilka dni. W tym czasie nie wychodziła z domu, cierpiała na drgawki, zaburzenia widzenia oraz zaburzenia równowagi. W trakcie ataku choroby poruszała się po mieszkaniu wyłącznie przy pomocy lasek. To zaś mogło wytwarzać hałas o natężeniu odczuwalnym dla sąsiadów.

4 stycznia 2010 r. sąsiad Danuty Ś. zawiadomił policję o zakłócaniu przez kobietę ciszy nocnej. W mieszkaniu kobiety zjawił się patrol policji. Funkcjonariusze sporządzili raport z interwencji, w którym podkreślili, iż Danuta Ś. zachowywała się wobec nich agresywnie. Po zakończonej interwencji policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie Danuty Ś. za zakłócanie porządku publicznego i ciszy nocnej krzykiem i hałasem.

W marcu Sąd Rejonowy Katowice-Zachód nakazał kobiecie zapłacić 100 zł grzywny oraz kosztów postępowania (80 zł) za zakłócanie porządku publicznego i ciszy nocnej. Kobieta uznała wyrok za krzywdzący i wniosła od niego sprzeciw tłumacząc, że tego dnia miała atak choroby.

W ostatnim wyroku sąd po raz kolejny uznał kobietę za winną, wymierzył jej jednak łagodniejszą karę.

Krupanek podkreślił, że w sprawie nie tyle chodzi o wymiar kary, lecz o zasady i uznanie Danuty Ś. za winną. To najbardziej krzywdzące - ocenił. Zapowiedział też, że kiedy sprawa o wykroczenie wreszcie się zakończy, Danuta Ś. będzie się starała o odszkodowanie od komendanta katowickiej policji.