Dramatyczny wypadek w Godziszowie w Śląskiem. Silny rzeczny nurt porwał tam mężczyznę. 60-latka nie udało się uratować. Jego ciało wyłowiono kilka kilometrów dalej.

W całym województwie śląskim od rana intensywnie pada deszcz, co sprawia, że wzrosły poziomy wody w rzekach. W konsekwencji w niektórych miejscach przejazd przez drogi jest niemożliwy.

Taka sytuacja jest w Godziszowie w województwie śląskim, gdzie kierowca busa, jadąc lokalną, utwardzoną drogą próbował przejechać przez rzekę Bładnicę. Na co dzień jest to możliwe, ale dziś okazało, że po intensywnych opadach deszczu poziom wody znacznie się tam podniósł, a nurt był bardzo silny.

W pewnym momencie kierowca zatrzymał samochód i cztery znajdujące się wewnątrz osoby postanowiły o własnych siłach dotrzeć do brzegu. Trzem z nich to się udało, ale czwarty mężczyzna, który wychodził jako ostatni, został porwany przez silny, rzeczny nurt. Rzeka porwała też auto.

Ciało 60-letniego mężczyzny wyłowiono dopiero kilka kilometrów dalej, w Kiczycach, gdzie Bładnica wpada do Wisły. 

Samochód wyciągnięto około 100 metrów od miejsca, gdzie auto się zatrzymało.

Sprawą już zajęła się prokuratura.

Opracowanie: