Policjanci z Lublińca w województwie śląskim zatrzymali 25-latka, który chciał podpalić stację benzynową. Był pijany i pod wpływem narkotyków.
Do zdarzenia doszło w miniony wtorek w nocy. Kilka minut przed północą, jeden z pracowników stacji zauważył mężczyznę, który zdjął pistolet z dystrybutora, wylał paliwo na ziemię, a następnie je podpalił.
Pracownicy stacji natychmiast ewakuowali znajdujące się w pobliżu osoby. W tym samym czasie 20-letni mężczyzna podbiegł do dystrybutora, odepchnął podpalacza i ugasił ogień.
Szaleniec nie dawał za wygraną. Zdjął kolejny pistolet, ale 20-latek z trzema innymi mężczyznami udaremnił jego zamiar.
Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, podpalacz zaczął zachowywać się agresywnie. Groził nawet wysadzeniem stacji benzynowej w powietrze.
Jak się później okazało, był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu.
(j.)