Centralne Biuro Śledcze zatrzymało 9 osób podejrzanych o uprowadzenia dla okupu. Jak twierdzi policja, mają oni związek z grupa mokotowską oraz gangiem Bukaciaka. Podejrzanych łączy się też z gangiem "obcinaczy palców".

Prokuratura i policjanci analizowali materiał dowodowy śledztw umorzonych wiele lat temu. Wtedy nie udało się wykryć sprawców brutalnych porwań.

Jednak ponowna i wnikliwa analiza pozwoliła wytypować osoby, które mogą za odpowiadać za porwania sprzed lat. Rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski poinformował, że do pierwszego doszło w Warszawie pod koniec 2002 r. Pokrzywdzony był przetrzymywany przez sprawców ponad miesiąc, pozbawienie wolności łączyło się ze szczególnym jego udręczeniem. Sprawcy w celu wymuszenia na rodzinie uprowadzonego podporządkowania się zgłaszanym żądaniom obcięli pokrzywdzonemu jeden z palców lewej dłoni - dodał Jaskólski. Zażądali za jego uwolnienie kwoty 200 tys. dolarów. Dodał, że sprawcy zwolnili uprowadzonego - nie podał bliższych szczegółów.

Do drugiego przestępstwa doszło na początku 2003 r. Pokrzywdzony został uprowadzony również w Warszawie, a za jego uwolnienie sprawcy zażądali od rodziny 300 tys. dolarów. W tym przypadku uprowadzony mężczyzna miał więcej szczęścia, gdyż po czterech dniach uwięzienia zdołał uciec pilnującym go osobom - dodał Jaskólski.

Dzięki informacjom uzyskanym w innym nadzorowanym przez prokuraturę postępowaniu przygotowawczym zebrano materiał procesowy, który pozwolił na wznowienie śledztw w tych dwóch sprawach, umorzonych wcześniej wobec niewykrycia sprawców.
W wyniku działań funkcjonariuszy zostało zatrzymanych oraz doprowadzonych z zakładów karnych i aresztów śledczych dziewięć osób, którym przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Są to: wzięcie zakładnika, pozbawianie człowieka wolności, doprowadzenie innej osoby do rozporządzenia mieniem oraz rozbój. Na wniosek prokuratury w stosunku do siedmiu podejrzanych sąd zastosował areszt.

Jaskólski podkreślił, że podejrzani to osoby powiązane z grupą tzw. mokotowską oraz grupą kierowaną przez Rafała B. ps. Bukaciak. Z ustaleń wynika, że zatrzymani mogą mieć związek z szeregiem innych uprowadzeń, będących przedmiotem śledztwa w sprawie tzw. obcinaczy palców - dodał. Śledztwo prowadzi CBŚ pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Z uwagi na fakt, że członkowie grupy pozostają w aresztach, a ich solidarność została rozbita, prowadzący śledztwo zwracają się do osób, które zostały pokrzywdzone podobnymi przestępstwami o kontakt i pomoc w toczącym się śledztwie.

(jad)