Kiedy premier odwoła szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego, swoje dymisje mają złożyć również dwaj jego zastępcy - Maciej Wąsik i Ernest Bejda - ustalili reporterzy śledczy RMF FM. Nie będzie to jednak koniec zmian personalnych w Biurze.

Szefowie kilku delegatur CBA w Polsce oraz dyrektorzy zarządów w centrali również zamierzają złożyć rezygnacje.

Donald Tusk poinformował na środowej konferencji prasowej, że podjął decyzję o rozpoczęciu procedury dymisji Mariusza Kamińskiego. Według szefa rządu, ma ona zostać zamknięta do końca tygodnia. Tusk zaznaczył, że w kwestii afery hazardowej pojawił się wątek politycznego wykorzystania CBA.

Wniosek premiera Donalda Tuska do prezydenta o odwołanie Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA jest niepełny i dlatego Lech Kaczyński najprawdopodobniej zwróci go do uzupełnienia - mówi z kolei prezydencki minister Andrzej Duda. Według niego, wniosek nie zawiera uzasadnienia ani przesłanki, która miałaby być przyczyną odwołania:

Kancelaria premiera odpowiada natomiast, że dokument spełnia wszystkie wymogi formalne.

Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział już jednak, że jego opinia do wniosku premiera o odwołanie Kamińskiego będzie negatywna. Mamy do czynienia z poważną aferą, a okazuje się, że winni są ci, którzy ją wykryli. To niepokoi - podkreślił prezydent:

Aby odwołać szefa CBA, premier musi otrzymać opinie z Kancelarii Prezydenta, sejmowej komisji ds. służb specjalnych i Kolegium ds. Służb Specjalnych - wyjaśnia w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Balawajdrem konstytucjonalista doktor Piotr Czarny z Uniwersytetu Jagiellońskiego:

Ustawa o CBA nie określa, jaki czas mają wszystkie te organy na odpowiedź. Jednak dopiero po otrzymaniu ich opinii, szef CBA może zostać odwołany.