Rodzice w Polsce coraz częściej nadają imiona obcego pochodzenia. Taką możliwość wprowadzono od 1 marca. Trzeba jednak pamiętać, aby imię nie było zdrobniałe, uwłaczające ani ośmieszające.

Od 1 marca rodzice nadali swoim dzieciom ponad 400 imion, które są popularne w krajach unijnych i w państwach spoza UE. Wśrdó nich są m.in. takie hak: Andrea, Carmen, Elena, Hannah, Iwo, Jessica, Kelvin, Lorenco, Marika, Mike, Natan, czy Rafael.

Rodzice mający obywatelstwo polskie mogą wybrać dla swojego dziecka dowolne imię obcojęzyczne, a nie tylko polskie, jak dotychczas. Imię nie może być jednak zdrobniałe, uwłaczające ani ośmieszające. Rodzice, którzy mają wątpliwości, decydując się na wybór imienia, mogą skonsultować się z kierownikiem dowolnego Urzędu Stanu Cywilnego. Kierownik USC zadecyduje o tym, czy zaproponowane przez rodziców imię spełnia wymagania przewidziane przez przepisy.

Tak, jak to było do tej pory, dziecku nadal można nadać maksymalnie dwa imiona.

Dlaczego złagodzono przepisy?

Liberalizacja przepisów związanych z nadawaniem imion jest sporym udogodnieniem, szczególnie dla tych obywateli, których aktywność zawodowa nie ogranicza się do terytorium Polski. Przepisy zostały złagodzone również dlatego, że wielu obywateli zwracało się w tej sprawie.

Wśród imion dominują anglojęzyczne, ale również te, które są popularne dla obywateli państw UE i państw trzecich, spoza UE.

W ubiegłym roku wśród wszystkich imion nadawanych dzieciom, rodzice najczęściej jednak wybierali polskie imiona: Lena dla dziewczynki i Jakub dla chłopca. 

(mal)