Jest akt oskarżenia ws. organizowania nielegalnych adopcji. Do sądu wysłała go Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Na ławie oskarżonych zasiądzie m.in. były rzecznik praw ofiar przy MSWiA Krzysztof O.

Akt oskarżenia dotyczy czterech osób - Krzysztofa O., jego wspólniczki Weroniki I. (właścicielki kancelarii prawnej), Justyny G. (pracownicy kancelarii) i ginekologa Tomasza R. Dwóm pierwszym osobom prokuratura zarzuca organizowanie nielegalnych adopcji w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, pozostałym - pomocnictwo w tym procederze. Oskarżonym grozi do pięciu lat więzienia - powiedziała rzeczniczka prokuratury Renata Mazur. Grupa instruowała osoby zainteresowane adopcją, co mają zrobić. Matki niedługo przed porodami zgłaszały w urzędach stanu cywilnego, że biologicznym ojcem dziecka jest dany mężczyzna, zaś po urodzeniu zrzekały się praw rodzicielskich - dodaje Mazur.

Wcześniej prokuratura skierowała do sądów akty oskarżenia przeciwko siedmiu osobom: biologicznym matkom i adopcyjnym ojcom (w przypadku jednego mężczyzny chodzi o adopcję dwojga dzieci). Są oni oskarżeni o wyłudzenie poświadczenia nieprawdy, za co grozi do trzech lat więzienia.

Śledztwo w tej sprawie toczy się od 2012 roku. Prokuraturę powiadomił jeden z sądów rodzinnych, który nabrał podejrzeń co do prawdziwości oświadczenia jednego z ojców.

50 tys. zł za dziecko?

Krzysztof O. powiedział portalowi tvn24.pl, że nie robił nic złego, bo pomagał zarówno rodzicom, jak i dzieciom, chroniąc je np. przed dorastaniem w patologicznej rodzinie. Przyznał, że swoje usługi wyceniał na 50 tys. zł. Podkreślił, że decyzja o podaniu w urzędach fałszywych danych zawsze należała do matek.

Krzysztof O. w latach 2000-2001 był rzecznikiem praw ofiar przy ówczesnym Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pracował też jako doradca Rzecznika Praw Obywatelskich. W latach 90., po brutalnym zabójstwie swej szwagierki, założył Stowarzyszenie Przeciwko Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej.