„Mogę się jedynie zdziwić, że mój następca zdecydował się na wycofanie skargi na ministra zdrowia” – tak była prezes NFZ Agnieszka Pachciarz komentuje fakt, że pełniący obowiązki prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Marcin Pakulski wycofał skargę na ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, jaką w grudniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego złożyła Pachciarz. Chodziło o bezczynność w sprawie zapłaty za świadczenia osób, które w systemie eWUŚ widnieją jako nieubezpieczone, ale w rzeczywistości mają uprawnienie do świadczeń. „Ta skarga była zasadna” – podkreśla w rozmowie z Mariuszem Piekarskim Agnieszka Pachciarz.

Mariusz Piekarski: Znajduje pani uzasadnienie dla wycofania skargi na ministra zdrowia przez pani następcę?

Agnieszka Pachciarz: Jeśli chodzi o prawne aspekty, to nie znajduję. Mogę się jedynie dzisiaj zdziwić, że jednak zdecydowano się na wycofanie. Zwłaszcza, że chyba do rozstrzygnięcia sądu już była niedaleka droga. W tej chwili nic już nie chroni Funduszu i resortu przed zarzutem bezczynności w tej sprawie.

Prezes Pakulski naraża się teraz na zarzut, że nie dba o finanse, a tym samym nie dba o to, żeby mieć pieniądze na sfinansowanie leczenia wszystkim ubezpieczonym?

Ryzyko postawienia przynajmniej zarzutu bezczynności jest rzeczywiście obecnie duże. Zajmowało się tym wielu urzędników, na różnych szczeblach, ich zdanie było jednakowe tak: że powinniśmy coś w tej sprawie zrobić i żeby spróbować rozmawiać, także w inny sposób uzyskać jednoznaczne stanowisko sądu administracyjnego, w tym wypadku o tym, że te pieniądze się należą i mieć pewną podstawę do ich uzyskiwania. Nie określając nawet terminu. Ale ważne jest to, że te pieniądze systemowi naprawdę są potrzebne.

Pani następca tłumaczy, że ten wniosek, ta skarga jest bezzasadna, dlatego, że minister zdrowia powołał zespół, który ma wypracować nowe mechanizmy finansowania osób nieubezpieczonych, a objętych finansowaniem z budżetu państwa.

Nowe zasady mogą dotyczyć przyszłości. Zawsze można pracować nad zmianą przepisów, nie zmienia to obowiązków wstecz. Za 2012 i 2013 rok. W związku z tym ta skarga była zasadna i o tym właśnie sąd miał rozstrzygnąć.

Prezes Pakulski wykonuje decyzję polityczną?

Tego wolałabym nie komentować. Każdy odpowiada swoim nazwiskiem i swoim podpisem, za swoje decyzje.

Chodzi tak naprawdę o prawie miliard złotych, prawda?

Różnica to 700 milionów.

Między tym co budżet płaci, a tym, na ile opielają te faktury.


Tak. I te pieniądze miały wzmocnić system i być przeznaczone na świadczenia.

A bez tych pieniędzy? Będzie trudniej zagwarantować, zapłacić za leczenie?


Na pewno będzie trudniej. Taka kwota to jest więcej niż rezerwa ogólna. I możliwość zapłaty za świadczenia, nadwykonania ratujące życie lub wzmocnienia onkologii. Przeznaczeń mogłoby być wiele, wszystkie miały służyć pacjentom.

Czyli ostatecznie w tym sporze minister zdrowia - Agnieszka Pachciarz, dziś wygrał minister zdrowia. Choć rękami pani następcę.

A stracił pacjent...