Ameryka wraca na Księżyc i wybiera się na Marsa. Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush ma zamiar w przyszłym tygodniu ogłosić nowy plan podboju kosmosu. Ma on utwierdzić przywództwo USA w tej dziedzinie.

Spekulacje na temat ambitnego programu lotów na Księżyc i w przyszłości na Marsa pojawiły się już w grudniu. Spodziewano się, iż prezydent może ogłosić go w czasie obchodów 100-lecia lotnictwa. Tak się jednak nie stało.

Teraz, po udanym lądowaniu sondy Spirit na Marsie, wysocy przedstawiciele administracji USA zapowiadają takie przemówienie na przyszły tydzień. Bush chce postawić przed NASA nowe wyzwania: kolejne lądowanie na Księżycu, zbudowanie tam stałej bazy, a w następnej dekadzie wyprawę na Czerwoną Planetę.

Jak się ocenia, taki ambitny plan może pomóc NASA otrząsnąć się po serii niepowodzeń, w tym tragedii „Columbii”. Dla administracji taka propozycja u progu roku wyborczego to szansa przekonania obywateli, że jej wizje sięgają dalej niż walka z terroryzmem i cięcia podatkowe.

Swoje kosmiczne plany ujawnili Chińczycy. W połowie przyszłego roku chcą wysłać w kosmos drugi załogowy statek, łącznie z wyjściem astronautów w przestrzeń kosmiczną, zbudować małą stację orbitalną i opanować technikę dokowania. W ubiegłym roku – przypomnijmy – Chińczycy wysłali w kosmos pierwszego kosmonautę.

13:45