Szefowie dyplomacji państw arabskich pozostają nieufni wobec bliskowschodnich propozycji pokojowych sformułowanych przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską i Rosję. Zebrani w Bejrucie arabscy ministrowie spraw zagranicznych nie zdołali dojść do porozumienia, czy wziąć udział w proponowanej konferencji pokojowej w sprawie Bliskiego Wschodu.

Sytuacja na terytoriach palestyńskich jest nadal bardzo zła. Wciąż trwa okupacja, giną ludzie i dopóki to się nie zmieni trudno będzie nam dyskutować na temat przyszłych szczytów czy też inicjatyw. To główny warunek. Bez jego spełnienia nie da się zrobić żadnego kroku naprzód - swymi wątpliwościami podzielił się sekretarz generalny Ligi Arabskiej Amr Moussa.

Palestyńczycy i Izraelczycy dodatkowo spierają się o to co powinno nastąpić najpierw - wycofanie izraelskich wojsk z terytoriów palestyńskich, czy też reforma struktur Palestyńskiej Autonomii i wybory. Wśród samych Palestyńczyków pomysł wyborów budzi różne odczucia. Od pełnego poparcia po sceptycyzm. Palestyńska komisja wyborcza ma się zebrać jutro by rozważyć pierwsze kroki w kierunku zorganizowania wyborów.

Foto Archiwum RMF

19:25