Po miesiącu milczenia lider Autonomii Palestyńskiej - Jaser Arafat - spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Izraela - Szimonem Peresem. Do spotkania doszło na Majorce podczas Forum Gospodarczego. Obaj politycy potwierdzili gotowość rozmów i jak zwykle postawili warunki.

Arafat chce by w negocjacjach pokojowych wzięli udział neutralni obserwatorzy. Równocześnie Izrael miałby opuścić okupowane terytoria i zakończyć akcję selektywnych morderstw. Dla Szimona Peresa najważniejszym warunkiem do zajęcia miejsca przy wspólnym stole jest całkowite zawieszenie broni przez Palestyńczyków. „Problemem nie są tereny, problemem jest bezpieczeństwo” – podkreślał szef izraelskiej dyplomacji. Obaj politycy wyrazili jednak gotowość powrotu do rozmów. Wieczorem dziesiątki tysięcy Izraelczyków demonstrowało w Tel Awiwie, domagając się pokojowego rozwiązania konfliktu z Palestyńczykami. Wiec zorganizowano w związku z szóstą rocznicą zamordowania izraelskiego premiera Icchaka Rabina. Tymczasem obecny premier Izraela Ariel Szaron przełożył planowaną na ten tydzień wizytę w Stanach Zjednoczonych. Szaron odwołał także podróż na Wyspy Brytyjskie. Izraelski premier nie ma ostatnio najlepszych stosunków z amerykańską administracją. Być może chce uniknąć bezpośredniej presji Waszyngtonu, domagającego się złagodzenia izraelskiej polityki wobec Palestyńczyków.

08:30