Barbara Blida pomagała przy wręczaniu łapówki - taki zarzut zamierzali jej wczoraj postawić prokuratorzy. Stąd poranna wizyta ABW w jej domu. Szczegóły ze śledztwa dotyczącego afery węglowej ujawniła dziś prokuratura w Katowicach.

Prokuratura w Katowicach miała postawić zarzuty jeszcze innym osobom. Przedstawiciele dwóch nieistniejących już spółek węglowych mieli brać pieniądze za kontrakty na sprzedaż węgla. Kwoty jakie za to dostawali były różne – od 10 do nawet 500 tysięcy złotych. Sprawa korupcji to tylko jedno prowadzone przez prokuraturę śledztwo.

Drugie dotyczy sprzedaży przestarzałych urządzeń górniczych. Kopalnie miały kupować nowe urządzenia, podczas gdy w rzeczywistości dostawały zużyty, złożony ze starych części sprzęt. Łącznie w obu śledztwach zarzuty postawiono 13 osobom.

Do zatrzymania Barbary Blidy nie doszło. Kobieta popełniła samobójstwo.Jeśli okaże się, że funkcjonariuszka, która towarzyszyła Barbarze Blidzie postąpiła niezgodnie z procedurami - będzie musiała ponieść konsekwencje - powiedział Zbigniew Ziobro.

Jak poinformował po posiedzeniu sejmowej komisji do spraw specsłużb - Janusz Zemke - w domu Barbary Blidy były dwie sztuki broni.