"Konstytucja pozwala na to, żeby wprowadzić te wszystkie rozwiązania, tylko ci wszyscy dranie, którzy rządzili do tej pory, bali się to zrobić" - tak lider nowego na polskiej scenie politycznej ugrupowania Wiosna Robert Biedroń skomentował pojawiające się po niedzielnej konwencji partii zarzuty, jakoby część postulatów programowych Wiosny była niezgodna z ustawą zasadniczą.

Inaugurując w niedzielę na stołecznym Torwarze działalność swojej partii, Biedroń zapowiedział m.in.: powołanie komisji sprawiedliwości i pojednania, która miałaby rozliczyć tych, którzy łamali konstytucję, odpartyjnienie spółek Skarbu Państwa, przygotowanie ustawy o jawności i zasadach wynagrodzeń w sektorze publicznym, wprowadzenie prawa do aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży, wprowadzenie związków partnerskich i ustawowej równości małżeńskiej, likwidację Funduszu Kościelnego, wycofanie religii ze szkół, renegocjację konkordatu czy zamknięcie kopalni węgla do 2035 roku.

Po konwencji pojawiły się głosy, że część zaprezentowanych przez Biedronia postulatów programowych narusza zapisy konstytucji.

Robert Biedroń zapowiedział, jak dobrze liczę, że jego polityka będzie sprzeczna z art. 18, art. 30 i 38, art. 53 i art. 198 Konstytucji. Nieźle jak na ruch, który chce rozliczać innych za jej łamanie - napisał na Twitterze Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego:

Chodzi m.in. o to, że według ustawy zasadniczej, pod ochroną i opieką państwa znajduje się "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny", religia może być przedmiotem nauczania w szkole i o wskazanie w Konstytucji osób sprawujących określone funkcje publiczne, które ponoszą odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu. Trudnowski zwracał też uwagę na zapisy mówiące o ochronie życia i godności człowieka.

Do zarzutów Robert Biedroń odniósł się na konferencji prasowej w Łodzi.

Konstytucja pozwala na to, żeby wprowadzić te wszystkie rozwiązania, tylko ci wszyscy dranie, którzy rządzili do tej pory, bali się to zrobić. Nie mieli odwagi, żeby w końcu złapać byka za rogi i rozwiązywać ludzkie sprawy - oświadczył Biedroń.

Zaznaczył, że w innych krajach Europy udało się wprowadzić "te wszystkie standardy i ci ludzie w końcu żyją normalnie".

Miliony Polek i Polaków jeżdżą tam, na Zachód, żeby oddychać świeżym powietrzem, także tym związanym z wyrównywaniem szans - mówił.

Jak przekonywał, proponowane przez niego zmiany nie zostały wprowadzone, ponieważ rządzący zawsze szukali powodów, dla których mieliby tego nie zrobić.

Mówili: "najpierw odsuńmy Platformę od władzy, to załatwimy", inni mówili: "odsuńmy PiS od władzy". I tak czekaliśmy od lat, aż załatwią połączenia autobusowe do innych miast, związki partnerskie, bezpieczną aborcję, zdrowe powietrze. A problemy, jak były, tak są, tylko zamiatali je pod dywan - stwierdził lider Wiosny.