W Białymstoku firma prowadząca zlecone przez miasto roboty drogowe nielegalnie wycięła 13 drzew. Zlekceważyła fakt, że trwa okres lęgowy ptaków, w czasie którego wycinka jest zabroniona. Miejscy urzędnicy żądają wyjaśnienia sprawy, ale jednocześnie chcą zgody na dalszą wycinkę.

Dziś wykonawca robót tłumaczył się przedstawicielom władz miasta. Przekonywał, że prowadził wycinkę metodą, która pozwala sprawdzić, czy znajdujące się na drzewach gniazda gawronów są puste. Niestety, robotnicy nie zauważyli jednego pisklęcia, które wypadło z gniazda i zginęło.

Prowadzenie wycinki w trakcie trwania okresu lęgowego jest nielegalne. Dlatego urzędnicy nakazali wstrzymanie robót i zawiadomili policję. W przypadku gnieżdżących się na tych drzewach gawronów okres ochronny trwa mniej więcej do lipca, dlatego jeszcze przez dwa miesiące należałoby wstrzymać się z wycinką - informuje Małgorzata Wnuk z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku.

Władze miasta chcą, by na miejsce zdarzenia pojechała specjalna komisja złożona z urzędników, przedstawicieli Towarzystwa Ochrony Ptaków i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Nie ukrywają, że zależy im na wydaniu przez komisję zgody na dalszą wycinkę. Chodzi o jeszcze trzy drzewa, które blokują ważną dla Białegostoku przebudowę ulicy Waszyngtona. O tym, czy wycinka będzie kontynuowana, zdecyduje za kilka dni komisja.