6 żubrów chce jeszcze w tym miesiącu wysłać do hodowli w Czechach Białowieski Park Narodowy - poinformował dyrektor tego parku Zdzisław Szkiruć. Żubry mają trafić w Czechach do dwóch pokazowych hodowli zamkniętych w miejscowościach Mimon i Prachatice, które pełnią też rolę ośrodków edukacyjnych.

Kiedy tam pojadą, będzie zależało od tego, czy zwierzęta uda się sprawnie schwytać - tłumaczy dyrektor. Teraz jest najlepszy okres na odłowy, bo żubry gromadzą się przy miejscach dokarmiania, gdzie są zbudowane odłownie - mówi Szkiruć. Do odłowni zwabiamy żubra przysmakami, np. burakami - tłumaczy dyrektor. W specjalnych klatkach zwierzęta są przewożone do zagród w rezerwatach hodowlanych i tam pozostają do czasu przekazania ich odbiorcy.

Białowieski Park Narodowy to światowa ostoja żubra. W polskiej części Puszczy Białowieskiej żyje ok. 450 żubrów. Według opinii niektórych naukowców, to jednak za dużo. Od lat podejmowane są różne działania na rzecz rozprzestrzeniania się populacji na sąsiednie kompleksy leśne a także na terenie samej puszczy. Co roku odbywają się też redukcje ze stada osobników chorych, słabych czy agresywnych, które mogą być zagrożeniem także dla ludzi. W stadzie następują też naturalne redukcje.

W tym roku Białowieski Park Narodowy miał zgodę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na redukcję przez odstrzał selekcyjny 40 osobników. Warunki jakie panowały w czasie ubiegłorocznej, trudnej zimy sprawiły, że - jak powiedział - w puszczy padło 26 osobników: niektóre stały się ofiarami wilków, zaś 11 sztuk odstrzelono - były to osobniki chore, słabe oraz jeden agresywny. 6 sztuk park chce teraz sprzedać do Czech. Cena za jednego żubra waha się od 1 do 5 tys. euro.