Porodówka szpitala uniwersyteckiego w Białymstoku wciąż zamknięta. Ośmioro dzieci, które przyszły tam na świat, zaraziło się gronkowcem. Oddział miał zostać otwarty dzisiaj, ale jak dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, dyrekcja chce mieć pewność, że źródło zakażenia zostało zlikwidowane. Podjęto więc decyzję o przeprowadzeniu jeszcze jednych badań. Ich wyniki mają być znane w środę i najprawdopodobniej wtedy oddział znów zacznie przyjmować pacjentów.