Białoruski kierowca usłyszał zarzuty w związku z karambolem, do jakiego doszło w sobotę w miejscowości Zambrzyce Króle na Podlasiu. Zginęły w nim trzy osoby, a pięć zostało rannych.

Szef Prokuratury Rejonowej w Zambrowie Jan Karwowski poinformował, że w tej chwili Białorusin odpowiada m.in. sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy drogowej, ale śledczy mogą zmienić przyjętą kwalifikację prawną, kiedy do prokuratury dotrą opinie biegłych m.in. z zakładu medycyny sądowej. Śledczy czekają też na pełną dokumentację medyczną osób poszkodowanych w wypadku.

Karwowski dodał, że trwają przesłuchania Białorusina, a do środowego południa prokuratura ma czas na podjęcie decyzji o ewentualnym wniosku o areszt. Dlatego na razie śledczy nie podają, czy i jakie wyjaśnienia złożył mężczyzna.

Według ustaleń policji 37-letni Białorusin, jadący od strony Białegostoku ciągnikiem siodłowym, z nieustalonych powodów zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w busa. Pojazd został zepchnięty z drogi i dachował. Zginęły trzy osoby z tego samochodu, a cztery kolejne trafiły do szpitala. Ranny został także sam Białorusin, który ma złamaną rękę.

W sumie w wypadku uczestniczyło sześć samochodów, w tym cztery ciężarowe.