Prezydent Białorusi wydziela zagraniczną muzykę obywatelom kraju. Zgodnie z nowym dekretem Aleksandra Łukaszenkę w tamtejszych stacjach radiowych tylko 2 na 10 granych piosenek może być zagranicznych.

Oficjalnie założeniem dekretu jest promowanie białoruskich artystów. Warto jednak zwrócić uwagę, że wiele bardzo popularnych zespołów znalazło się na „czarnej liście”. Chodzi o te grupy, które w ubiegłym roku wystąpiły na koncercie w proteście przeciwko rządom Łukaszenki. Od tego czasu ich piosenki nie pojawiły się w żadnej stacji radiowej czy telewizji, zaś koncerty, wywiady i sesje zdjęciowe dla kolorowych magazynów zostały odwołane.

To kolejny element walki białoruskiego prezydenta ze „zgniłym Zachodem”. Przypomnijmy, kilka tygodni temu Łukaszenkę zirytowały zagraniczne modelki. Od tej pory w reklamach na Białorusi mogą występować tylko lokalne piękności.