Sejmowi śledczy rozważają złożenie do prokuratury wniosku o prześwietlenie konta bankowego Włodzimierza Cimoszewicza. Argumentują, że pomoże to w wyjaśnieniu wątpliwości związanych z jego udziałami w PKN Orlen.

Komisję interesuje, na jakiej podstawie kandydat na prezydenta otrzymał kredyt na zakup udziałów w koncernie. - Potrzebne byłyby nam dokumenty kredytowe. Jakie było zabezpieczenie 5-milionowego kredytu i czy pan Cimoszewicz uznał te pieniądze za własne - wylicza Roman Giertych.

Na razie komisja dysponuje tylko nie do końca jasnymi zeznaniami samego Cimoszewicza. Zeznał on, że występował o kredyt w oparciu o zasoby swojego konta, na którym miały się też znaleźć pieniądze od mieszkającej w USA córki. Potem marszałek stwierdził, że część akcji kupił za pieniądze od córki, a część za środki z kredytu.

Cimoszewicz nie pamiętał, co napisał w swoim wniosku kredytowym. Teraz jednak broni dostępu do swojego konta, tłumacząc to dobrem osób trzecich.

Komisja obraduje dziś za zamkniętymi drzwiami. Śledczy pracują nad końcową wersją sprawozdania, które ma połączyć wszystkie badane przez nich wątki, takie jak: bezprawne zatrzymanie prezesa PKN Orlen, Andrzeja Modrzejewskiego, spotkanie Kulczyk – Ałganow w Wiedniu czy rola w całej sprawie służb specjalnych.