"Ewa Kopacz ma sposób, jak we względnym spokoju przetrzymać rok rządzenia" - donosi "Fakt". Według tabloidu, nowa premier spotkała się w tajemnicy z szefem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i uzgodniła z nim warunki cichej koalicji.

"Ustalenia są takie, że SLD przy newralgicznych głosowaniach ma zapewniać większość koalicji. A po wyborach samorządowych Sojusz ma wchodzić w koalicje z PO i PSL. Lewica ma także nie prowokować sejmowych awantur w rodzaju wniosków o powołanie komisji śledczych, który mogłyby uderzyć w rząd albo wniosków o odwołanie ministrów" - donosi informator "Faktu" wtajemniczony w rozmowy. Inny wyjaśnia, że warunkiem postawionym przez Millera jest uciszenie platformerskich konserwatystów. "Ze strony rządu mają nie wypływać projekty "wrażliwe" światopoglądowo, żadne zaostrzenia ustaw aborcyjnych itp." - tłumaczy.

W środowym "Fakcie" także:

- Bielizna zdradza, jak zginęła Joanna

- "Pijaku, zabiłeś mi tatę, mamę i brata"

- Biedrzyńska wygrała z nowotworem