Będzie podwyżka dla górników z Polskiej Grupy Górniczej - poinformował wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wyniesie ona 6 proc., co jest połową kwoty, której domagali się związkowcy. Działacze jednak zdecydowali o zawieszeniu akcji protestacyjnych oraz o odwołaniu manifestacji planowanej w Warszawie.

Jak podają górnicze związki z PGG, propozycja ta oznacza wzrost płac dla zatrudnionych o 350-400 zł brutto. Koszt podwyżek w PGG to ok. 270 mln zł w skali roku.

W związku ze zmianami akcje protestacyjne górników zostały odwołane. To skutek podpisanego porozumienia.

To porozumienie zakłada podwyżkę wynagrodzeń pracowników Polskiej Grupy Górniczej o 6 proc. od 1 stycznia tego roku. i to jest związane z zawieszeniem protestów i deklaracją ze strony centr związkowych, że zapowiadane referendum i manifestacja 28 lutego w Warszawie się nie odbędą - mówił Jacek Sasin.

Niewykluczone, że płace mogą jeszcze wzrosnąć, ale o tym zarząd i związkowcy będą rozmawiać dopiero we wrześniu.

Jeszcze w poniedziałek Jacek Sasin w rozmowie z RMF FM twierdził, że rząd nie planuje przeznaczyć dodatkowych pieniędzy na podwyżki dla górników.

Związkowcy: Podtrzymujemy nasze postulaty

Do 21 kwietnia Ministerstwo Aktywów Państwowych ma się z nami spotkać i przedstawić, jak ma dalej funkcjonować górnictwo - przede wszystkim Polska Grupa Górnicza i energetyka, bo wiemy, że obecna formuła powoli się wyczerpuje. Jest też deklaracja ze strony (ministerstwa), że użyją wszelkich form, żeby zablokować import rosyjskiego węgla, i żeby rozładować wszystkie zwały (węgla), które są przy kopalniach. Bo jeżeli to się nie stanie, to w kwietniu się zapchamy i nie będzie można wydobywać węgla - powiedział po rozmowach szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek.

Lider śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz zapowiedział, że do 21 kwietnia strony będą analizować rozwiązania systemowe dla górnictwa i energetyki. Będą pewnie duże korekty jeśli chodzi o funkcjonowanie całego sektora paliwowo-energetycznego. Chodzi o schemat rozwiązań systemowych dla całego sektora. Być może będzie tak, że konstrukcja organizacyjna sektora będzie wyglądać na koniec tego roku zupełnie inaczej - powiedział Kolorz, nie zdradzając szczegółów w tym zakresie.

Bogusław Ziętek za istotne uznał rządowe deklaracje dotyczące rozładowania zwałów przy kopalniach i ograniczenia importu węgla. Podkreślił, że związkowcy podtrzymują postulat 12-procentowej podwyżki płac w PGG i zamierzają wznowić negocjacje płacowe we wrześniu.

Import węgla, niepewna przyszłość kopalni Pokój, żądanie podwyżek

Górnicy w zeszłym tygodniu otrzymali obiecane "czternastki", ale PGG nie spełniła innych ich postulatów.

Spór w sprawie wynagrodzeń trwał od listopada. Związkowi liderzy domagali się 12-procentowej podwyżki. Zarząd natomiast odpowiadał, że o ewentualnych podwyżkach będzie można rozmawiać w połowie roku, kiedy znane będą wyniki finansowe firmy za pierwsze półrocze.

Kolejny problem to niepewna przyszłość kopalni Pokój, w której wydobycie może zakończyć się - według górników - jeszcze w tym roku. Zarząd PGG przekonuje, że ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, i jednocześnie uspokaja, że nikt nie straci pracy.

Górników niepokoi również trudna sytuacja całej branży. Chodzi przede wszystkim o problem importu węgla: w efekcie na zwałach przy kopalniach PGG zalega już ponad 2,5 mln ton zakontraktowanego, ale nadal nieodbieranego przez energetykę surowca.

Pogotowie strajkowe we wszystkich kopalniach i zakładach PGG trwało od 31 stycznia.