Projekty uchwał przewidujące powołanie komisji śledczych badających sektor bankowy trafiły do dalszych prac parlamentarnych. Posłowie nie zgodzili się na odrzucenie projektów. Jeszcze dziś zajmie się nimi komisja ustawodawcza.

Komisja ustawodawcza, do której skierowano projekty LPR i PiS już zabrała się za ich opiniowanie. Ma jednak przed sobą zadanie połączenia w jedno projektu Ligii, która oprócz nadzoru bankowego chce badać także działalność ministerstw odpowiedzialnych za prywatyzację banków i projektu PiS skupiającego się na samym nadzorze i sprawie UniCredito.

Można stworzyć komisję, w której te i te problemy będą analizowane. Wydaje mi się, że jeśli jest dobra wola to jest tutaj pole do kompromisu. Może powstać jedna komisja i lepiej, żeby powstała jedna komisja - mówił po głosowaniu Jarosław Kaczyński.

Dobra wola jest, na razie jednak projekty są dwa. Oprócz ich połączenia Sejm czeka teraz procedura wskazania kandydatów na członków komisji. Sprawa zajmie zatem jeszcze kilka dni. Jak środowiska bankowe oceniają pomysł powstania takiej komisji posłuchaj w relacji reporterki RMF Beaty Lubeckiej:

Wraca sprawa fuzji bankowej

Komisja Nadzoru Bankowego wraca dziś do sprawy fuzji banków Pekao SA z BPH. Rząd przygotowuje się do kontrataku w wojnie z Komisją, dowodzoną przez prezesa NBP, Leszka Balcerowicza. Po raz pierwszy w historii komisji na posiedzeniu ma być obecny prokurator.

Udział w tej rozgrywce prokuratora to ciężka broń. Można zastosować sprzeciw prokuratorski; można wnieść o ponowne rozpatrzenie sprawy; prokurator może też wnioskować o wykluczenie z obrad Leszka Balcerowicza i Wojciecha Kwaśniaka w związku z wątpliwościami czy są bezstronni. Żona Balcerowicza jak wiadomo jest szefową fundacji Case współpracującej z bankami. Balcerowicz zasiada w radzie fundacji. Żona Kwaśniaka jest dyrektorką w banku hipotecznym należącym do BPH.

Najprawdopodobniej jednak storna rządowa będzie zabiegać o zawieszenie obrad, ponieważ jutro premier Marcinkiewicz chce się spotkać z prezesem Unicredito choć jeszcze nie wiadomo czy do spotkania dojdzie. Rząd jak wiadomo jest przeciwny łączeniu banków.

Światowa prasa o polskich przepychankach

Nacjonalistyczna retoryka, protekcjonizm gospodarczy, napięte stosunki z partnerami europejskimi, a teraz zaciekła walka z bankiem centralnym - sprawdzają się niektóre z najgorszych obaw co do kierunku, w jakim pójdzie "polski konserwatywny rząd" PiS - pisze dziś brytyjski dziennik "Financial Times". Gazeta cytuje ministra finansów Austrii Karla-Heinza Grassera, który miał powiedzieć, że działania polskiego rządu nie mają nic wspólnego z wystarczającą dojrzałością do bycia w Europie.

Konflikt wokół fuzji polskich banków z grupy UniCredito do złudzenia przypomina dawne czasy gdy panujący wówczas komuniści decydowali "w najwyższym kręgu kierowniczym" o wszystkich istotnych sprawach politycznych i gospodarczych - pisze dziś niemiecki dziennik "Handelsblatt".

Dodaje, że podobne pretensje roszczą sobie rządzący od kilku miesięcy narodowi konserwatyści; wywierają nacisk na bank narodowy, ignorują polskie i międzynarodowe prawo oraz wysyłają swoich szpiegów do niezależnych gremiów w rodzaju nadzoru bankowego.

Totalitarne pojmowanie państwa przez narodowych konserwatystów skupionych wokół premiera Kazimierza Marcinkiewicza i szefa partii Jarosława Kaczyńskiego przejawia się też w tym, że nie są oni gotowi do uznania prawnie ustalonej autonomii nadzoru bankowego, sektora ubezpieczeniowego, funduszy emerytalnych i rynków finansowych - podkreśla "Handelsblatt".