Trwa ekspedycja do wraku Karlsruhe, niemieckiego parowca, który w kwietniu 1945 roku, podczas ewakuacji ludności z Prus Wschodnich został zatopiony na wysokości Ustki. Rok temu odkryli go polscy nurkowie z grupy Baltictech, którzy teraz badają wrak. Czekamy na wyniki ich prac, bo są hipotezy, że na pokładzie statku mogła być przewożona słynna Bursztynowa Komnata.

Pierwsze trzy dni wyprawy, z perspektywy nurków minęły pracowicie, ale też na razie bez przełomowych informacji. Postawiono została już główna lina, pomagająca nurkom w zejściach do wraku. Ponownie zbadane zostało dno, zwłaszcza przed dziobem statku. Służył do tego między innymi specjalny robot podwodny, z kamerą samobieżną, tak zwany ROV. Podobne badania  przeprowadzone zostały kilka miesięcy temu, przy poprzednich wyprawach.

"ROV-em zbadaliśmy duży obszar dna przed dziobem i znajdujemy ciągle nowe skrzynki.

Mamy już sfilmowany i zinwentaryzowany wrak z zewnątrz, nie jest to łatwe, bo stare i nowe sieci są wszędzie. Od jutra skupiamy się na ładowniach, zobaczymy czy znajdziemy coś nowego. Wszystko działa znakomicie, a pogoda jest jak marzenie i tak ma być jeszcze przez tydzień" - napisali wczoraj wieczorem w poście na FB członkowie ekspedycji.

Umieścili także zdjęcia z wyprawy.


Wcześniej, pierwszego dnia pobytu na morzu, wykonali zejścia do innego wraku, leżącego kilkaset metrów od miejsca, w którym odkryty został wrak Karlsruhe. "Okazało się, że to metalowy żaglowiec ze zdobionym dziobem. Może była to jednostka z tego samego konwoju, zatopiona parę minut po Karlsruhe. Pewnie sprawdzenie tego będzie bardzo skomplikowane" - opisywali uczestnicy ekspedycji.

Wrak niemieckiego parowca odkryty został jesienią 2020 roku. Jedną z hipotez stawianych przez historyków jest teoria o tym, że statek mógł na swoim pokładzie przewozić słynną Bursztynową Komnatę.  

"Mógł" jest najważniejszym słowem. To znaczy, jest to bardzo ważna informacja. My od września 2020 r, kiedy ogłosiliśmy, że znaliśmy "Karlsruhe" próbujemy znaleźć jakikolwiek dowód przeciwko tej hipotezie. Do dziś nie udało się znaleźć żadnego - mówił  RMF FM przed startem ekspedycji Tomasz Stachura, szef wyprawy. Jak podkreślał grupa zajmuje się przede wszystkich badaniem bałtyckich wraków, a nie szukaniem skarbów.

NIE PRZEGAP: Polscy nurkowie sprawdzą, co przewoził "Karlsruhe". Wśród hipotez Bursztynowa Komnata

Opracowanie: