Pierwszy poniedziałek wakacji jest wyjątkowo pechowy dla warszawskich kierowców. W stolicy nie działają światła na 11 skrzyżowaniach. To efekt burzowych nawałnic, które przetoczyły się m.in. nad Mazowszem.

Największe utrudnienia są na ul. Żwirki i Wigury. Po drodze z lotniska nie działają już światła na skrzyżowaniu z 17 stycznia, a później przy Wawelskiej. Podobnie jest na spotkaniu ul. Grójeckiej z ul. Bitwy Warszawskiej.

Wszędzie tam, gdzie nie ma policjantów, kierowcy muszą radzić sobie sami z utrudnieniami. A jak donoszą słuchacze RMF FM, niestety na problematycznych skrzyżowaniach brakuje funkcjonariuszy i techników.

Firma która odpowiada za utrzymanie sygnalizatorów ma 72 godziny na naprawy. Jak ustalił nasz reporter, technicy wkrótce powinni zacząć prace przy usuwaniu awarii.

Nawałnice nie tylko w Warszawie

Burz z porywistym wiatrem doświadczyły wczoraj Wielkopolska oraz województwa: pomorskie, kujawsko-pomorskie, warmińsko-mazurskie i śląskie. W poniedziałek o poranku 14 tysięcy mieszkańców okolic Częstochowy nie miało prądu. Podobnie na Lubelszczyźnie - w rejonie Puław - 5 tys. odbiorców było bez zasilania.