Władze Aten wstrzymały rano na krótko ruch uliczny. Chciały w ten sposób sprawdzić, jak w sytuacji potencjalnego zagrożenia podczas igrzysk sprawdzą się służby porządkowe.

Celem akcji pod kryptonimem "Olimpijski Hermes" było sprawdzenie, jak szybko uda się odkorkować zatłoczone zwykle centrum Aten, by przepuścić kawalkadę wozów policyjnych, karetek czy pojazdów straży pożarnej.

Dzięki zamontowaniu w wielu punktach miasta sieci kamer, policja może szybko lokalizować zatory i uliczne korki. Koszt uruchomienia systemu szacowany jest na 312 milionów dolarów. Łącznie na bezpieczeństwo organizatorzy greckiej olimpiady wydali półtora miliarda dolarów. Igrzyska zaczynają się 13 sierpnia.