Sąd w Zabrzu zadecydował o karze aresztu dla 29-letniego kierowcy, który po pijanemu wjechał w karetkę pogotowia. Mężczyzna spędzi za kratkami co najmniej 3 miesiące. Grozi mu 12 lat więzienia. W sosnowieckim szpitalu nadal trwa walka o życie ciężko rannego lekarza karetki pogotowia.

Jak dowiedział się reporter RMF ranny lekarz karetki jest utrzymywany w stanie śpiączki po dwóch skomplikowanych operacjach neurochirurgicznych. Poprawia się za to stan zdrowia rannej pielęgniarki i kierowcy ambulansu. Kobieta powinna opuścić szpital za kilka dni. Obsługa karetki omal nie zginęła, gdy w sobotę późnym wieczorem pijany kierowca staranował ambulans. Dziś mężczyźnie postawiono zarzuty w związku z wypadkiem.

W sobotę w nocy karetka pogotowia została wezwana do leżącego na chodniku nietrzeźwego mężczyzny. Gdy pacjent był na noszach przenoszony do samochodu, w ambulans uderzył inny samochód. Przenoszony do karetki pacjent wyszedł z wypadku bez szwanku.

29-letni pijany pirat drogowy usiłował uciec. Zatrzymali go przechodnie, którzy przekazali sprawcę wypadku policji. Okazało się, że miał ponad 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.