Sylwester K., który z nożem wtargnął do gabinetu burmistrza Chęcin, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Sąd jednak uznał, że ze względu na stan zdrowia 44-letniego podejrzanego, jego areszt musi się odbywać w warunkach szpitalnych.

Zaistniały trzy równorzędne przesłanki, aby zastosować najsurowszy ze środków zapobiegawczych, czyli areszt tymczasowy: wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzany pozostając na wolności mógłby popełnić kolejne przestępstwo, tymczasowe aresztowanie uzasadnia też wysoka kara, która grozi podejrzanemu i prawdopodobieństwo, że mężczyzna mógłby utrudniać postepowanie, wpływając na zeznania świadków - wyjaśnił decyzję sądu Jan Klocek, prezes Sądu Rejonowego w Kielcach.

Według sądu ze względu na stan zdrowia 44-letniego mężczyzny orzeczone aresztowanie może być realizowane tylko w warunkach szpitalnych. W związku z tym podejrzany zostanie przewieziony do szpitalnego aresztu na Montelupich w Krakowie - powiedział sędzia Klocek dodając, że nie może ujawniać szczegółów dotyczących stanu zdrowia aresztowanego.

Decyzja sądu o aresztowaniu Sylwestra K. jest nieprawomocna. Podejrzany może się od niej odwołać.

Motywy napastnika nadal nieznane

44-letniemu mieszkańcowi gminy Chęciny postawiono w czwartek dwa zarzuty: czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego jakim jest burmistrz Chęcin oraz wywierania przemocą lub groźbą wpływu na czynności urzędowe. Za pierwszy z tych czynów grozi kara do 10, a za drugi do trzech lat pozbawienia wolności - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.

Nadal nieznane są motywy działania mężczyzny. Podejrzany nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Odmówił też składania wyjaśnień - dodał prokurator Prokopowicz.

Zabarykadował się w gabinecie

Mężczyzna z nożem wtargnął we wtorek do gabinetu burmistrza Chęcin. W pomieszczeniu rozlał pojemnik z cieczą. Burmistrzowi udało się opuścić pomieszczenie, w którym przebywał napastnik. Mężczyzna zabarykadował się w gabinecie. Policjanci po kilkudziesięciu minutach obezwładnili go - powiedział Kamil Tokarski, rzecznik świętokrzyskiej policji.

Jak podkreślała policja, ani burmistrzowi Robertowi Jaworskiemu, ani pracownikom magistratu nic się nie stało.

Mężczyzna, po przebadaniu, został odwieziony do szpitala psychiatrycznego w Morawicy koło Kielc. W czwartek lekarze wyrazili zgodę na przeprowadzenie z podejrzanym czynności procesowych.

Jaworski funkcję burmistrza Chęcin pełni od 2006 roku.

(mal)