Gestem dobrej woli wykazali się albańscy partyzanci z Armii Wyzwolenia Preszewa, Medwedii i Bujanowacza. Po kilku tygodniach rozmów uwolnili, porwanych przed miesiącem dwóch jugosłowiańskich oficerów sił zbrojnych. Żołnierzy przekazano przekazani przedstawicielowi NATO w wiosce Koncuij.

Obaj podoficerowie, pokazywani przez wszystkie jugosłowiańskie stacje telewizyjne, są wycieńczeni, ale czują się dobrze. Po badaniach w amerykańskiej bazie wrócą domów. W Kosowie święta nie mijają spokojnie. Wprawdzie w serbskiej części strefy bezpieczeństwa, do której wrócili Serbowie nie dochodzi do żadnych incydentów to jednak nie jest tak wszędzie. Samozwańcza Armia Wyzwolenia Preszewa Medwedii i Bujanowacza zerwała zawieszenie broni w tak zwanym nadgranicznym sektorze B. Separatyści ostrzelali kilka samochodów i posterunków serbskiej policji w dolinie Preszewa. Według lokalnych mediów, wyznający islam albańscy partyzanci, do końca obchodzonych przez prawosławnych Serbów świąt jeszcze nie raz przypomną o swojej obecności.

foto EPA

07:20