Małopolska policja zatrzymała mieszkankę Proszowic, podejrzewaną o wywołanie dwóch fałszywych alarmów bombowych. Z ich powodu ewakuowano wczoraj pracowników miejscowego urzędu skarbowego oraz urzędu gminy. 47-letnia kobieta chciała się w ten sposób zemścić za rzekome krzywdy, których miała doznać od Urzędu Skarbowego w Proszowicach.

W piątek pracownicy Urzędu Gminy w Proszowicach otrzymali zgłoszenie, że w pobliżu jego siedziby znajduje się bomba. Po krótkim czasie taką samą informację otrzymali pracownicy Urzędu Skarbowego w tym samym mieście. UG zdecydował się na ewakuację ok. 100 osób, ale ani w pobliżu tego budynku, ani w drugim przypadku bomby nie znaleziono - poinformowała Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Równolegle z poszukiwaniem ładunku wybuchowego trwały prace nad odnalezieniem osoby, która wywołała alarm. Okazało się, że dzwoniła 47-letnia mieszkanka Słomnik. Najprawdopodobniej chciała swoim czynem dokonać zemsty za domniemane krzywdy doznane od "skarbówki". Kobieta została zatrzymana, otrzymała też dozór policyjny.