Rosjanie i Białorusini będą sprawdzać, jak radzimy sobie z walką z afrykańskim pomorem świń. To co najmniej dziwne, biorąc pod uwagę, że choroba ta została zawleczona do Polski właśnie z Rosji przez Białoruś.

Na taką inspekcję w naszym kraju (wspólną z ekspertami z krajów Unii) zgodziła się Komisja Europejska podczas negocjacji z Moskwą w sprawie rosyjskiego embarga na unijną wieprzowinę. Jak się dowiedziała korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion, rosyjscy inspektorzy będą w Polsce od środy do piątku. Pojawią się między innymi w najważniejszym polskim laboratorium w Puławach, gdzie badane są próbki na obecność afrykańskiego pomoru świń ASF.

Inspektorzy przyjadą także do gminy Szudziałowo, gdzie znaleziono pierwszego padłego dzika, by sprawdzić, czy przestrzegane są tam zasady bezpieczeństwa. Polska zgodziła się na tę wizytę, by nie dawać argumentów, że mamy coś do ukrycia. Jednak jest jasne, że Moskwa szuka argumentów, by przekonać Brukselę, że nie radzimy sobie z pomorem. Chodzi o to, by Komisja zgodziła się na objęcie embargiem całej Polski, a nie tylko zainfekowanego regionu. Tak właśnie było po rosyjskiej inspekcji na Litwie. Jak dowiedziała się nasza korespondentka, Rosjanie wytykali podczas rozmowy z Komisją Europejską liczne niedociągnięcia w tym kraju np. brak dezynfekcji butów, sprzętu i ubrań. Mieli nawet zapewniać, że "nie spodziewają się zastać takiej sytuacji w Polsce", a chodziło oczywiście o to, by Bruksela przystała na tę wizytę i przekonała do niej Warszawę. Samo spotkanie, w którym uczestniczyła Paola Testori Coggi  i Siergiej Dankwert i  szef rosyjskiej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego nie przyniosło żadnych rezultatów w sprawie rosyjskiego embarga na unijna wieprzowinę. Rosja podtrzymała swoje stanowisko, że gotowa jest znieść embargo na całą Unię pod warunkiem, że pozostaną nim objęte kraje bałtyckie i Polska.

Rzeczniczka Komisji Europejskiej zapewnia, że wyniki rozmów były "pozytywne i konstruktywne" i że wyznaczono "kolejne kroki, które muszą podjąć obie strony". Łagodny ton Brukseli po rozmowach, które nic nie przyniosły może oznaczać, że Komisja zaczyna ustępować...