6-latek krążył samotnie między autobusami na dworcu w Zabrzu. Jego opiekunowie - matka dziecka i jej partner - byli pijani i zasnęli na ławce. Zostali zatrzymani przez policję. Funkcjonariuszy zaalarmowali zbulwersowani przechodnie.

Dziecku nic się nie stało. Na wszelki wypadek przewieziono je jednak na badania do centrum pediatrii. Później zaopiekowała się nim rodzina.

Kiedy policjanci próbowali obudzić śpiących na ławce opiekunów chłopca, 31-letnia kobieta i jej 35-letni partner zareagowali agresywnie. Okazało się, że mieli w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Spędzili noc w policyjnym areszcie.

Matce 6-latka grozi nawet 5 lat więzienia. Jej partner może trafić za kratki na 3 lata. Niewykluczone, że poza zaniedbaniem chłopca i narażeniem go na niebezpieczeństwo, odpowiedzą także za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów.

(MRod)