Ponad 600 skontrolowanych aut i mandaty wystawione na prawie 30 tysięcy złotych - to wyniki akcji śląskiej policji i inspekcji drogowej. Jak informuje reporter RMF FM Marcin Buczek, przez dwa tygodnie kontrolowano wyłącznie kierowców autobusów oraz ciężarówek.

Kilku kierowców dostało mandaty za zmienianie wskazań tachografu. W prosty sposób, używając magnesu, zmieniali zapis i tachograf zamiast jazdy, wskazywał odpoczynek. Byli i tacy, którzy zamieniali się kartami kierowcy. Rekordzista miał przy sobie aż cztery takie karty - oprócz swojej, także ojca, brata oraz żony. Ale oprócz kierowców ukarano też ich pracodawców, którzy godzili się na łamanie przepisów. Wykroczeń było tak dużo, że policja już zapowiada kolejne takie kontrole.

Z kolei w czasie innej kontroli, w Pszczynie, w ciągu zaledwie pół godziny policja wystawiła 4 mandaty za przekroczenie prędkości.

Tym razem policjanci stanęli w pobliżu przejścia dla pieszych na drodze osiedlowej. Jak się okazało, kierowcy nagminnie łamali tam ograniczenie prędkości ustalone na 20 km na godzinę.

W ostatnich tygodniach w Śląskiem potrącenia na przejściach dla pieszych są prawdziwa plagą. Tylko dziś rano na pasach potrącone zostały dwie osoby. Wczoraj wieczorem, także na przejściu dla pieszych, kierowca ogromnego dźwigu potrącił 7-letniego chłopca i jego dziadka.

Dziś od rana policja także kontroluje kierowców w ramach akcji "Alkohol i narkotyki".

(abs)