300 mln rubli, czyli prawie 12 mln dolarów, wypłaciła FSB za informacje, które doprowadziły do zabicia Asłana Maschadowa. Ale czy na pewno rosyjskie specsłużby stoją za jego śmiercią?

Według rzecznika Federalnej Służby Bezpieczeństwa pieniądze podzielono między kilka osób, które doniosły, gdzie ukrywa się Maschadow. Jednak według rosyjskich mediów, Maschadow zginął zupełnie inaczej niż twierdzą władze. Wszystko, łącznie z nagrodą wygląda trochę jak chwyt propagandowy.

Informacja o nagrodzie pojawiła się tuż po tym, jak gazeta „Moskowski Komsomolec” napisała, że FSB nie zlikwidowała Maschadowa. Podobno były prezydent Czeczenii zawarł układ z prorosyjskim watażką Ramzanem Kadyrowem. Maschadow miał wycofać się z partyzantki i wyjechać do rodziny w Azerbejdżanie, ale Kadyrow podstępnie go schwytał i rozstrzelał, a następnie upozorował akcję służb specjalnych w wiosce Tołstoj-Jurt.

Potwierdza to fakt, że wczoraj dom i bunkier, gdzie miał się ukrywać Maschadow, zostały wysadzone w powietrze.