TW "Zygmunt" - to pseudonim osoby, która pisała donosy na Piotra Skrzyneckiego i artystów Piwnicy Pod Baranami. Za tym kryptonimem ukrywał się krakowski tłumacz i filmoznawca Michał Ronikier - ujawnił RMF Stanisław Jankowski, opisujący historię kabaretu.

Kryptonim esbeckiej akcji wymierzonej w najsłynniejszy polski kabaret czasów PRL brzmiał: „Parawan”. O historii TW „Zygmunta” opowiedzieli naszemu reporterowi Maciejowi Grzybowi - Jolanta Drużyńska i Stanisław Jankowski. Raporty oraz jego korespondencja z funkcjonariuszami bezpieki istnieją w postaci jego własnoręcznie pisanych dokumentów, doniesień - powiedział RMF FM Stanisław Jankowski. Donosił na wszystko co się rusza. Trudno o inne określenie, skoro czyta się donosy na środowisko Wolnej Europy, na intelektualistów w Warszawie i na pracowników centrali rybnej w Krakowie - dodaje Jankowski.

TW "Zygmunt" był bardzo blisko Piwnicy pod Baranami. Był zaprzyjaźniony nie tylko z Piotrem Skrzyneckim, ale z wieloma innymi osobami. On dostawał nawet zadania od swoich mocodawców z bezpieki, żeby odpowiedzieć na pytania: jaki taniec lubi Krystyna Zachwatowicz i jakie jada ciastka - dodaje Jankowski.

Sam zainteresowany nie chciał rozmawiać o swojej współpracy z SB:

Z archiwów IPN wynika, że środowisko Piwnicy Pod Baranami rozpracowywało co najmniej 6 tajnych współpracowników SB.

Radio RMF FM dowiedziało się także nieoficjalnie, że tajny współpracownik „Zygmunt” brał udział w operacji „Lato 79” przygotowującej wizytę Jana Pawła II w Polsce.