Z transportu kilkudziesięciu pistoletów przesłanych z Warszawy do Kielc funkcjonariuszom w tajemniczy sposób zniknął jeden pistolet. W jaki sposób zginął Walther, nie wie ani przesłuchany już w tej sprawie magazynier, ani świętokrzyska policja.

Będziemy szukać broni, ponieważ nie wygląda na to, że została ona utracona przez któregoś z funkcjonariuszy - mówi rzecznik świętokrzyskiej policji. Dodaje, że najprawdopodobniej w Warszawie nie zapakowano wszystkich 70 pistoletów lub ktoś w Kielcach wydał Walthera, a w pokwitowaniu zapisał, że to inna broń.

04:25