Prokuratura postawiła zarzuty rodzicom 6-latki, którzy przez kilka miesięcy przetrzymywali dziecko w niewielkiej, drewnianej klatce. Małżeństwo prawdopodobnie zostanie tymczasowo aresztowane. Tragiczne zdarzenia miały miejsce w podwarszawskiej miejscowości Babice Stare.

Prokuratura postawiła rodzicom zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem połączone z pozbawianiem dziecka wolności. Ale - jak dodaje prok. Krystyna Perkowska - cały czas napływają informacje na temat tej rodziny i niewykluczone, że zostaną postawione także kolejne zarzuty. Okazuje się bowiem, że ojciec znęcał się również nad pozostałymi członkami rodziny. Prokuratura wystąpi także o pozbawienie rodziców dziewczynki praw rodzicielskich.

O tym, że coś złego dzieje się z najmłodszym dzieckiem państwa M., policję zawiadomili sąsiedzi rodziny. Kiedy funkcjonariusze wraz z kuratorem weszli do przybudówki znajdującej się obok domu, odkryli klatkę (o rozmiarach 1,2 m na 80 cm na 90 cm), w której spała dziewczynka. Wokół klatki panował bałagan, w środku było brudno, unosił się fetor. Dziecko nie było w stanie utrzymać się na nogach. Lekarz stwierdził skrajne wyczerpanie organizmu.

Wycieńczoną sześciolatkę przewieziono do szpitala, gdzie zapewniono jej także opiekę psychologa. Są także wstępne diagnozy w sprawie jej zdrowia psychicznego. Lekarze stwierdzili u dziewczynki opóźnienie i niedorozwój. To tak jakby do 3. roku życia nie uczyć dziecka mówić – mówi doktor prowadząca leczenie dziewczynki.

Ojciec dziewczynki, 44-letni Marek M., tłumaczył policjantom, iż trzyma ją w klatce, bo jest trochę upośledzona i wymaga izolacji. Mężczyzna został zatrzymany. 43-letnia matka pozostała w domu ze względu na pozostałe dzieci.

Dziewczynka ma czterech braci w wieku 11-26 lat. Trzej młodsi, przebywający nadal w domu, są zadbani i czyści. Chłopcy opowiadali policji, że dziewczynkę zamykano na czas nieobecności rodziców. Według nich była niespokojna i rzucała się na jedzenie. Posłuchaj relacji reportera RMF Romana Osicy:

06:45