Poszukiwany przez sąd listem gończym Marian Zagórny trafił w końcu za kratki. W niedzielę został zatrzymany przez policję i przewieziony do aresztu. Co ciekawe, jechał tam z telefonem komórkowym, przez który udzielał dziennikarzom wywiadu...

A jednak więzienie

Marian Zagórny od poniedziałku przebywa w areszcie śledczym w Krakowie. Służby więzienne podkreślają, że rolniczy lider nie może liczyć na taryfę ulgową.

"To, że pan Zagórny zyskał ostatnio rozgłos, nie oznacza, że trzeba dla niego zmienić regulamin zakładów karnych" - stwierdził podpułkownik Janusz Kierach, rzecznik służby więziennej w Krakowie.

Zagórny będzie przebywał w więzieniu w takich warunkach jak wszyscy pozostali osadzeni, to znaczy w celi, której standard wyznacza regulamin. Na co normalny osadzony może liczyć i z czego korzysta? "Najpierw odbędzie się rozmowa wstępna z wychowawcą, później komisja penitencjarna podejmie decyzję o nadaniu podgrupy klasyfikacyjnej i ta podgrupa, jak przypuszczam będzie skierowaniem do zakładu karnego typu półotwartego, w którym pan Zagórny będzie odbywał karę. Na pewno nie będzie to areszt śledczy" - mówił ppłk Kierach.

W ciągu 2 tygodni specjalna komisja zdecyduje, gdzie odbędzie karę Marian Zagórny. Nie jest wykluczone, że trafi do półotwartego więzienia w pobliżu miejsca zamieszkania. Na taką decyzję wpływ może mieć fakt, że Zagórny nie był jeszcze karany, a - zgodnie z przepisami - skazany powinien odbywać karę w pobliżu miejsca zamieszkania. Na razie pozostanie jednak w krakowskim areszcie.

Rolniczy lider został zatrzymany wczoraj wieczorem. Zagórny, jadąc w policyjnym konwoju, udzielał wywiadów przez telefon komórkowy. Komendant policji w Krakowie zapowiedział, że wyjaśni jak to możliwe, że policjanci nie odebrali telefonu Zagórnemu.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM z Krakowa, Witolda Odrobiny:

Wreszcie w areszcie...

Długą i krętą drogą wędrował Zagórny, by w końcu trafić do krakowskiego zakładu karnego... Zatrzymany przez policję drogową w Szaflarach, lider "Solidarności" Rolników Indywidualnych został przewieziony z aresztu w Nowym Targu do więzienia w Krakowie. Zagórny został zatrzymany bo jechał za prędko. Był poszukiwany z powodu niestawienia się do zakładu karnego. Ciąży na nim wyrok 15 miesięcy więzienia za wysypywanie dwa lata temu zboża z wagonów kolejowych na przejsciu granicznym w Zebrzydowicach. Zagórny po skazaniu przez sąd, nie stawił się do zakładu karnego. Sąd wydał więc nakaz doprowadzenia go siłą.

To początek więziennej tułaczki rolnika-związkowca. Jak się okazuje po nocy spędzonej w policyjnym areszcie w Nowym Targu, areszt w Krakowie nie kończy jego wędrówki po zakładach karnych w kraju. Zawiłości formalne tej sprawy wyjaśniał w Katowicach reporter RMF FM, Marcin Buczek. Posłuchaj:

Zgodnie z przepisami Marian Zagórny powinien teraz trafić do aresztu w Jeleniej Górze, bowiem to areszt najbliższy jego miejsca zamieszkania i policja z tamtego rejonu otrzymała nakaz doprowadzenia skazanego siłą. Ostateczną jednak decyzję, gdzie Zagórny odbędzie karę, podejmie sąd penitencjarny. Sędziowie będą musieli wyznaczyć miejsce jak i rodzaj więzienia, do którego trafi skazany.

Mecenas zaskoczony, Zagórny uparty, Policja zdziwiona

Obrońca Mariana Zagórnego, mecenas Grabowski uważa, że jego klient jest zbyt surowo traktowany - oświadczył, że zatrzymanie Zagórnego nastąpiło w czasie, kiedy postanowienie o wykonaniu kary nie było prawomocne. Podobny wniosek został złożony do Sądu Najwyższego w związku z kasacją. "Dlatego jestem zaskoczony tą sytuacją, bo my wykorzystujemy wszystkie uprawnienia procesowe, jakie nam przysługują. W sytuacji kiedy toczy się postępowanie o odroczenie wykonania kary to zatrzymanie jest niepotrzebne. Nie wiem, czy to nie będzie kolejna polska sprawa w Strasburgu" - dodał obrońca Zagórnego.

Tymczasem komendant krakowskiej policji - z kolei - zamierza wyjaśnić jak to możliwe, że Marian Zagórny w czasie przewożenia go przez policyjny radiowóz korzystał z telefonu komórkowego. W drodze z Nowego Targu do Krakowa udzielał nawet mediom telefonicznych wywiadów. Komendant małopolskiej policji zapowiada, że winni tego niedopatrzenia zostaną ukarani.

Sam Zagórny powiedział Maciejowi Pałahickiemu, reporterowi radia RMF FM, że niczego nie żałuje. Zapowiedział, że jeśli nie zmieni się postępowania polskich władz w sprawie importu ziarna, kierowany przez niego komitet związkowy nadal będzie prowadzić akcje protestacyjne na granicach.

Kliknij i posłuchaj wypowiedzi Mariana Zagórnego:

PSL się zastanawia

Polskie Stronnictwo Ludowe tymczasem zastanawia się czy nie złożyć wniosku do prezydenta w sprawie Mariana Zagórnego. Lider PSL-u, Jarosław Kalinowski, nie powiedział wprost, czy Stronnictwu chodzi o ułaskawienie rolniczego lidera, na którym ciąży wyrok 15 miesięcy więzienia. O tym, czy Ludowcy złożą wniosek, przesądzą najbliższe dni.

00:25