Nietypowa ceremonia odbyła się na linii demarkacyjnej między państwami koreańskimi. Do swego kraju powrócił północnokoreański żołnierz, który przypadkowo przedostał się na południe.

Żołnierza znaleziono w samej tylko bieliźnie i bez broni. Jak się okazało, w czasie łowienia ryb żołnierz pośliznął się i wpadł do rzeki, która płynie wzdłuż silnie ufortyfikowanej i strzeżonej granicy. Sam o tym nie wiedząc, przedostał się do Korei Południowej i został znaleziony przez wojskowy patrol. Kiedy dowiedział się gdzie jest, "zażądał" odesłania do Ojczyzny. Północnokoreańskie media oficjalne poinformowały o powrocie żołnierza do socjalistycznej ojczyzny. Według tych źródeł, został on gorąco powitany na granicy, a przekraczając ją, wykrzykiwał pochwały na rzecz najwyższego dowódcy, towarzysza Kim Dzong Ila.

00:45