Policja przywróciła już ruch na autostradzie A4 na Dolnym Śląsku, gdzie rano doszło do dwóch karamboli. Przyczyną była gęsta mgła, na szczęście nie było ofiar, ale w obu miejscach utworzyły się ogromne korki.

Jak donosi reporter RMF, kilkadziesiąt aut zderzyło się w okolicach zjazdu na Zgorzelec i Bolesławiec. Kilkanaście innych samochodów wjechało na siebie w okolicach Kostomłotów na odcinku Wrocław-Legnica.

Wszędzie panowała gęsta mgła, a korki utworzyły się na wszystkich drogach wokół autostrady. Przed godziną 10 policji udało się odblokować drogę, ale rozbite samochody jeszcze przez wiele godzin stać będą na poboczach. Także rozładowanie korków jeszcze trochę potrwa.

Przed mgłą ostrzegamy też kierowców jadących drogą nr 7 Kraków-Kielce. Na wysokości miejscowości Potok Mały - na pasie jezdni w stronę Krakowa - zderzyło się kilka samochodów, tworzą się tam kilometrowe korki. Co gorsza, po drugiej stronie drogi, niemal w tym samym miejscu, ale w kierunku Warszawy - kolejny karambol. Ranne są trzy osoby: kobieta i dwoje dzieci.

Jak informują nas kierowcy przejeżdżający przez świętokrzyski odcinek drogi krajowej nr 7, co kilkanaście kilometrów ustawione są patrole policji, które ostrzegają przed zbyt szybką jazdą. Mgła ogranicza widzialność w tym regionie do kilkudziesięciu metrów.