Pozostawioną bez opieki 2,5-letnią dziewczynkę znaleźli policjanci w jednym mieszkań na wrocławskim Starym Mieście. Funkcjonariuszy wezwali sąsiedzi, zaniepokojeni tym, że przez ponad dwie godziny nikt nie reagował na płacz dziecka.

Ponieważ drzwi do mieszkania były zamknięte, strażacy musieli dostać się do środka przez okno. Zapłakaną i roztrzęsioną Anię przewieziono do szpitala. Gdy karetka zabierała ją sprzed domu, do policyjnego radiowozu zgłosił się ojciec. Został zatrzymany. Jak powiedział sieci RMF aspirant sztabowy Ryszard Zaremba z wrocławskiej komendy miejskiej, mężczyźnie prawdopodobnie zostanie postawiony zarzut porzucenia dziecka. Grozi za to do trzech lat więzienia. Ania jest teraz w Domu Małego Dziecka, o jej dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny.

13:20