U polskich wybrzeży odnaleziono wrak niemieckiego okrętu „Generał von Steuben”, zatopionego przez radziecką torpedę w lutym 1945 roku – donoszą niemieckie gazety „Tagesspiegel” i „Die Welt”.

W czasie feralnego rejsu na pokładzie „Generała von Steubena” znajdowało się około 4 tys. cywilów. Byli to niemieccy ranni, lekarze, pielęgniarki - uciekinierzy z Prus Wschodnich. Katastrofę przeżyło zaledwie kilkaset osób. Więcej szczegółów o tym wydarzeniu w relacji reportera RMF Adama Kasprzyka, posłuchaj:

Polskie władze będą robiły wszystko, aby nie dopuścić do nieformalnego penetrowania okrętu przez osoby prywatne i sprzedawania tzw. pamiątek wydobytych z wraku - zapewnił niemiecką prasę polski ekspert Henryk Mitner. Zaznaczył, że zatopiony okręt będzie traktowany jako cmentarz, na którym spoczywa kilka tysięcy osób.

Zimą 1945 roku radzieckie torpedy zatopiły trzy okręty niemieckie. Były to „Wilhelm Gustloff”, „Goya” i właśnie „Generał von Steuben”. Zginęło wtedy tysiące cywilów - uciekinierów z Prus Wschodnich. Wydarzenia te stały się tematem głośnej powieści noblisty Güntera Grassa „Pełzając rakiem”.